Posiedzenie 65. Wystąpienie Senatora Wiktora Durlaka w dyskusji nad punktem 12. porządku obrad: ustawa o zmianie ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci
Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!
W kwietniu 2016 r. rząd Zjednoczonej Prawicy wprowadził swój sztandarowy program „Rodzina 500+”, który był ostro krytykowany przez różne środowiska polityczne. Przeciwnicy tego programu, zarówno politycy, jak i niektórzy ekonomiści, z uporem maniaka powtarzali wówczas, że państwa polskiego nie stać na ten program, środków na ten cel w budżecie nie ma, a w przypadku jego wprowadzenia grozi nam katastrofa finansów publicznych. Niektórzy bili również na alarm, że po wprowadzeniu programu 500+ kobiety nagle przestaną pracować, a młode mamy nie będą podejmować aktywności zawodowej. Po latach wszyscy widzimy, że te czarne scenariusze kreślone przez opozycję się nie sprawdziły. Mimo potężnych zawirowań gospodarczych związanych z pandemią i wojną na Ukrainie dziś w Polsce mamy jeden z najniższych wskaźników bezrobocia w UE, płaca minimalna systematycznie rośnie, podobnie jak nakłady państwa na inwestycje i inne usługi publiczne, np. służbę zdrowia.
Jakiś czas temu jeden z liderów opozycji, który wcześniej konsekwentnie krytykował 500+, zasugerował, że była premier Ewa Kopacz miała już wcześniej przygotowany podobny program wsparcia dla rodzin, ale nie zdążyła go wprowadzić. W ostatnim czasie z kolei, po zapowiedziach podwyższenia 500+, największa partia opozycyjna stwierdziła, że waloryzacja tego świadczenia powinna nastąpić nie od przyszłego roku, ale od 1 czerwca. Niektórzy sugerowali także, że kwota tego świadczenia powinna być jeszcze większa niż w propozycji obozu Zjednoczonej Prawicy. Jakkolwiek by na to wszystko patrzeć, takie wypowiedzi pokazują wielką obłudę i hipokryzję największej partii opozycyjnej oraz populizm niektórych polityków.
Trudno zapomnieć również wypowiedzi niektórych celebrytów dotyczące programu 500+. Zupełnie skandaliczne były także wypowiedzi niektórych polityków sugerujące, że beneficjenci 500+ to „margines społeczny”. Tymczasem tego typu programy są realizowane w Austrii, Francji, Holandii, Niemczech, Irlandii czy Norwegii, czyli w państwach, które są zamożniejsze niż Polska. Wspieranie rodzin nie jest tam traktowane jako wydatek (koszt), tylko jako inwestycja w dzieci, w przyszłe pokolenia, a wspieranie rodzin jest jednym z podstawowych obowiązków państwa.
Bez wątpienia rządowy program „Rodzina 500+” jest najbardziej znaczącą i realnie odczuwalną pomocą finansową ze strony państwa dla rodzin wychowujących dzieci. W ramach tego programu rodzinom z dziećmi przysługuje świadczenie wychowawcze w wysokości 500 zł na dziecko w wieku do ukończenia osiemnastego roku życia, bez względu na dochód osiągany przez rodzinę. Ten przełomowy program społeczny pozwolił znacznie ograniczyć skrajne ubóstwo wśród dzieci, dał wielu rodzinom, szczególnie tym wielodzietnym, poczucie godności i pokazał, że polskie pastwo w centrum zainteresowania stawia rodzinę. W ciągu 7 lat funkcjonowania programu „Rodzina 500+” do rodzin trafiły ponad 223 miliardy zł. Obecnie z programu korzysta ponad 6,5 miliona dzieci, a koszt tego wsparcia w 2023 r. to 40,2 miliarda zł.
Procedowana ustawa o zmianie ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci podnosi od dnia 1 stycznia 2024 r. wysokość świadczenia wychowawczego z kwoty 500 zł do kwoty 800 zł. Dostosowuje wysokość tego wsparcia do obecnych potrzeb polskich rodzin, które odczuwają skutki pandemii oraz wojny na Ukrainie. Stanowi wyraz konsekwentnej polityki prowadzonej przez rząd Zjednoczonej Prawicy, w której troska o rodzinę znajduje się w centrum uwagi. Cieszę się, że pomimo pewnych obiektywnych trudności gospodarczych zwiększenie kwoty tego świadczenia jest możliwe ze względu na dobry stan finansów publicznych, który jest wynikiem ciężkiej pracy naszego rządu.